Co jakiś czas staramy się odwiedzić Warszawkę a w zasadzie naszą babcie. W tym roku Warszawka przywitała nas deszczem, ale nie było źle z czasem się wypogodziło i mogliśmy miło spędzić czas. Pozdrowienia dla Ciotki Jolki, która zrobiła nam przepiękną sesje zdjęciową.
W oczekiwaniu na wejście do Centrum Kopernika
Tuż przed majem Maja odwiedziła piracką imprezę 😉
Ziomale i Ziomalki ... to jest windowy eR aA PeWiosna wiosna … a tu już koniec lata, ale może na urlopie uda mi się nadrobić zaległości i umieścić wszystkie zaległe fotki.
Karmienie kaczuszek gdy jest zimno to ważna rzecz
opatuleni w kurtki ... ale co z tego jak i tak jest nam zimno.
Hulajnogą pod górkę będzie ciężko ale dam radę.
wata cukrowa to jest to co tygryski uwielbiają
Nie mogła sobie odmówić przywitania z Kubusiem i TygrysemPod koniec marca był u nas jeszcze spory śnieg 😉 dlatego też korzystaliśmy z tych dobroci tak długi jak tylko było można.
Jak widzicie Maja dostała hulajnogę i bez większego problemu ruszyła w świat 😉
No co ... na plaży trzeba być gotowym na wszystko
Tato dostał na imieniny latawiec akrobacyjny i próbuje startować.
dlaczego hulajnoga nie śmiga po takiej trawie?
Pomogę Ci tato pomogę, bo sobie nie radzisz.
jak widać po kolanach zdarzyły się małe upadki.Zrobiony z papierów i dodatków z różnych kolekcji i sklepów: UHK Gallery, Piątek 13go i Galeria Papieru
Żeby tradycji stało się zadość – Boże Narodzenie w czerwcu….:) odgrzebane z przepastnego archiwum, gdzie pełno takich staroci 🙂
Papiery to Piątek 13go i UHK Gallery, a świąteczna wróżka to serwetka i pomysł Kaszy.
Po urodzinach goście zostali i było super bo poszliśmy na sanki, a później na Szczecińską Gubałówkę zobaczyć zjazdy na byle czym.
Tak jak mówiłam ... mama próbowała jeździć.
Oto patol ... patol do robienia ... hymmm pistoletu?
Sushi prawie gotowe ale coś ryż nie wyszedłTak tak strzeliło jak z bicza … 4 lata . Rośnie jak na drożdżach, rozwija się niesamowicie i jest taaaaaaaaaaka uparta ;-). Na urodziny zażyczyła sobie torcik z kucykami ale moje umiejętności nie są aż tak duże. Do przedszkola zrobiłem babeczki, niebieskie dla chłopców, różowe dla dziewczynek, białe dla alergików. A do domu torcik malinowy. Chyba wszystkim smakowało. Poniżej kilka zdjęć upamiętniających te wspaniałe chwile.
Różowe dla dziewczynek, niebieskie dla chłopców.Mój dziadek zbiera wiele rzeczy … w jego kolekcji można znaleźć m.in. stare kartki, które obrazują przedwojenne Słubice. Nazbierało się ich tyle, że ciocia Asia postanowiła zorganizować dla dziadka wystawę. Dziadek jak widać początkowo był bardzo spięty, ale później czuł się już jak ryba w wodzie. Wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem, do tego stopnia, że została przedłużona o dodatkowy okres.
Na tej wystawie to dobre są ... te ciastka 😉
Więc wchodzę w menu, później fejsik, dodaje focie na łola i wszyscy wiedzą o tej schadce. Tak to się robi dziadku.
A to focia jaką posłałam na fesja 😉 Dziadkowa wystawa w Galerii.
Dziadka tak poniosło, że wywiady do TV to dla niego pestka.
Gdyby ktoś pytał to Kuraka też potrafię zrobić.Święta Bożego Narodzenia to taki czas gdy spotykamy się z rodziną. Tak też miało być w tym roku ale Maja lubi nam obić prezenty 😉 i w dniu wyjazdu złapała gorączkę. Długo się zastanawialiśmy czy zostać, czy pojechać no i pojechaliśmy … i po pierwszych kilkunastu kilometrach bardzo tego żałowałem. Bo po wyjechaniu na trasę S3 zaczął padać deszcz ze śniegiem, który natychmiast zamarzał na szybie – wycieraczki nie zbierały, nawiew nie dawał rady MASAKRA … 40 km/h za dwoma pługami. Po zjechaniu z S3 było ciut lepie, ale gdy przy mijankach z Tirami zjeżdżało się na prawo to kilka razy było ciepło (lekki poślizg). Trasę, którą normalnie się robi dwie godziny z lekkim hakiem my jechaliśmy prawie 4 ;/. Po przyjechaniu na miejsce mi odpuściła adrenalina i również dopadła gorączka ;/ i tak przez całe święta … katar, gorączka … ale na Sylwka byliśmy już zdrowi i gotowi na imprezkę u cioci Ani.
A kartki jakie wysłaliśmy do bliskich na Boże Narodzenie zostały zrobione własnoręcznie przez Majeczkę.
A tak się to smaruje - gdybyście nie wiedzieli
Robimy lekki bałagan, który towarzyszył ubieraniu choinki.
Ho ... jeszcze choinka nie gotowa, a już prezenty
Bo jak tu się nie trzymać jak zaraz prezenty
